Witam,
miałem dzisiaj możliwość przetestowania MEE Audio Matrix3 AF68 oraz SENNHEISER HD 4.50 BTNC. Obie pary słuchawek są z tej samej półki cenowej, przynajmniej w większości sklepów, bo u was są chyba 200zł droższe. (Czemu?) Już prawie w ciemno kupiłem Matrixy, bo wszędzie je polecają jako takie niewiarygodnie dobry interes za swoją cenę. Testowałem z telefonem LG G6 przez bluetooth, muzyka ze Spotify z trybu offline w jakości ekstremalnej co odpowiada MP3 320kbps. Okazuje się, że na Sennheiserach słyszałem więcej, szczególnie w wysokich partiach. Za to z kolei Mee miało lepszą przestrzenność, Sennheisery grały tak jakby prosto do ucha, nawet na koncertowych nagraniach miałem wrażenie, że jednak ten dźwięk dochodzi tylko z dwóch punktów. Ostatecznie ani jedne, ani drugie mnie nie zachwyciły. Matrix3 są zdecydowanie wygodniejsze, całe uszy bez problemu mieszczą się w muszlach, a słuchawki dobrze trzymają się głowy, ale nie cisną. Za to w HD 4.50 już po 15 minutach uszy mi się gotowały, czułem jak mi je zgniatają, bo pałąk jest dużo ciaśniejszy, a ja wcale nie mam dużej głowy.
Pytam więc, czy jest coś jeszcze w tej cenie wartego zainteresowania?