makos

Members
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O makos

  1. Zerknąłem na kolumny TSx550T i widzę że mają pasmo przenoszenia 26-25000 Hz. Jak mam rozumieć parametr zejście basu 36 Hz? Kolejna sprawa to jak z sopranem w tych kolumnach? Mówiąc bardzo prosto czy będzie ładnie cykał? Jak wspominałem lubię wyrazisty ale za razem precyzyjny sopran. Oczywiście nie chciałbym też aby przebił zupełnie odsłuch pełnego pasma jednak aby oddawał te detale z górnych zakresów. Nasunęło mi się jeszcze pytanie w kwestii subwoofera. Czy w słuchaniu muzyki na urządzeniach tej klasy praktykuje się np. zestaw kolumn z wyższym dołem czyli np. od 40 a nawet 50 Hz i jakiś dobrej klasy subwoofer czy jednak klasyczny zestaw stereo w tym przypadku z niskim basem jest jedynym poprawnym rozwiązaniem. Pytam ponieważ widziałem w ofertach takie kolumny i zastanawiałem się czego oprócz kwartetu smyczkowego na nich słuchać. Oczywiscie docelowo pewnie pomyślę o dobrym subie, chyba że zestaw stereofoniczny zrobi tyle, że będzie to zbędne nawet w przypadku kina domowego.
  2. Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że marna jakość przewodów oraz te stare głośniki sporo ucinają z tego co powinienem słyszeć? Jeśli piszesz, że sama Yamaha gra już ostro to mam rozumieć, że będzie generowała odpowiedni poziom sopranu przy odpowiednich kolumnach?
  3. Konkretnie i w maksymalnym skrócie chodzi o dobór głośników. Jakoś od najmłodszych lat obijałem się o dźwięk sprzętu u wuja, który od kiedy pamiętam zawsze coś zmieniał aczkolwiek żeglował po polskich produkcjach. Do dzisiaj gra na wzmacniaczu Diora, którymś z ostatnich wypustów. Do tego systemowy korektor i aktualnie jakieś wielkie Miltony. Wcześniej raczej Altusy. Ulubieniec głębokiego miękkiego basu i cykającego sopranu a ja w takim to właśnie klimacie się osłuchałem. Przyszedł czas na własny sprzęt a było to już ładnych naście lat temu. Padło wtedy na designersko innowacyjną produkcję Technics SA-AX7. Chyba niewiele to miało wspólnego z samym dźwiękiem ale raczej technologią, kinem domowym i wyglądem. Do tego nabyłem do dzisiaj stojące u mnie Tonsile Samba 250 o parametrach: PEAK POWER - 250 W RATED POWER - 90 W IMPEDANCE: - 8 ohm FREQUENCY RESPONSE: - 40-22000 Hz Kiedy zapiąłem to po raz pierwszy przysiadłem z załamania. Nędzny bas, zero sopranu. Wiadomo, jakieś mocniejsze granie coś tam wyduszało z tych głośników ale bez szału. Dokupiłem dedykowanego suba Technics SB-W500. Oczywiście sopran odkręcony a amplitunerze na full a i tak mało - jak dla mnie. Jakoś grało ale pozostawiało wiele do życzenia. Kilka lat temu dokupiłem korektor Technics SH-GE70. Zrobiło się zdecydowanie lepiej jednak granie u wujasa na jego sprzęcie bez korektora zabijało mój zestaw w przedbiegach. Lata leciały a chęć do słuchania opadła. Aktualnie zestarzały technologicznie Technic SA-AX7 na niewiel się przydaje. Doszło wiele urządzeń HDMI. U mnie chyba z 5 sztuk przy samym TV. Postanowiłem zakupić nowy amplituner. Oczywiście bez jeżdzenia na odsłuchy. Trafiło na Yamaha RX-A2040. Nie spodziewałem się szału bo wiedziałem, że samym amplitunerem sprawy nie załatwię. Podłączyłem i lekko przysiadlem. Brak korektora, brak subwoofera bo dotychczasowy był pasywny. Do tego te nieszczęśliwe Samby Tonsila. Chciałem tworzyć zestaw w oparciu o jednego producenta aczkolwiek w rozwiązania Yamahy za 10 tys. raczej na chwilę obecną nie chciał bym wchodzić no i nikt mi nie powiedział, że to akurat byłoby ok. Początkowo zastanawiałem się nad Yamaha NS-777 aczkolwiek to tylko suche pomysły. Jak wspomniałem chciałbym i basu i sopranu. Słucham dość szerokiego zakresu muzyki ale raczej zdecydowanie bez ostrego roka, metalu, techno i tzn. skrajności. Jest i pop i lekki rock, smooth jazz albo czasami jakiś Armin itp. Zależy od nastroju. Wiadomo, że do wszystkiego na raz głośników się nie kupi ale ja też audiofilem nie jestem i raczej nie zostanę aczkolwiek ucho mam dobre i jakość potrafię docenić. Krótko mówiąc chciałbym aby moja Yamaha RX-A2040 zagrała to co potrafi bo sporo dobrego o niej pisano i raczej nie jest to aplituner z najniższej półki. Docelowo może dokupię wzmacniacz stereofoniczny ale nie wszystko na raz. 1. Pytanie, które nurtuje mnie od dawna. Czy w ogóle wymiana kolumn, które grały u mnie do teraz (Tonsil Samba 250) da faktycznie widoczny a może i nawet oczekiwany efekt? 2. Jakie są założenia przy robieniu kolumn z zakresem np. 50-45000 Hz? Przecież tej góry nikt nie usłyszy. A może poprostu przy odtworzeniu dźwięku 20kHz głośnik, który jest w stanie zagrać 45kHz z racji posiadanych możliwości technologicznych zabije głośnik, którego górną granicą są 22kHz? Jak to z tym wszystkim jest. Wspomnę jeszcze o pomieszczeniu ale to i tak się zmieni za dwa może trzy lata. Na chwilę obecną 3,75/5,25m (około 20m^2). Poźniej będzie sporo większe ale to i czas na zmiany nagłośnienia przyjdzie. Na razie nie chcę już czekać i chciałbym przyzwoicie móc czegoś posłuchać. Pewnie docelowo po przeprowadzce i reszta kompletu nagłośnienia kina domowego łącznie z subem dojdzie ale to kiedyś. Pytanie co na teraz do stereo bez mega budżetu aczkolwiek w ostateczności chciałbym się zmieścić do +/- 4.000 zl za komplet. Jeśli to i tak niewiele wnosi a może być taniej to płakał nie będę. Mam nadzieję, że za ostro nie przynudziłem ale chciałem przedstawić ogląd sytuacji. Tak na marginesie przeczytalem jedną z opini kupującego identyczny aplituner, że podpiął go do zestawu JBL Studio 290 i załamka jednak po wizycie audiofila (co by to miało nie znaczyć) wszystko zagrało aż miło. Piękny bas, super sopran itd. itd. Aż ciężko mi uwierzyć co aż tak można poprzestawiać w takiej konfiguracji.