mumia

Members
  • Zawartość

    65
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez mumia


  1. Mam pytanko czym różnią się najnowsze i trochę starsze odtwarzacze stacjonarne BR?, Czy na wszystkich odtworzę każdą dostępną płytę, czy posiadanie HDMI w wersji 1.1 w TV zmusi mnie do wymiany tegoż ostatniego? Czas najwyższy odciążyć już kompka zresztą denerwuje mnie pobieranie przez PowerDVD następnej łatki i zaśmiecanie HDD. Kiedyś przymierzałem się do jedynego wtedy Sharpa ale Onkyo wreszcie ruszyło cztery litery i wydało swoją 606. Tylko teraz pytanie, czym różnią się /oprócz ceny/ owe BR i czy w przypadku posiadania wiekowego już TV jestem w stanie wykorzystać chociaż połowę funkcji nowego standardu?

     

    Po remoncie jakieś dziadostwo uzbierało mi się na laserze i DVD zaczyna ostro szwankować, czyszczenie nie pomaga a więc wymiana. Jak mam dać za 506 Onkyo ok. 600 zeta, to za taką cenę zakupię BR Sharpa tylko czy za chwilę nie będę musiał go komuś sprezentować bo nowe filmy przestaną na nim chodzić? Zwłaszcza, że Dolby wypuszcza specyfikację 9.1 a DTS 11.1.


  2. Projektor Yamahy widziałem bodajże w MM ale niestety nie podłączony, stąd też nie mogłem namacalnie stwierdzić jak też dźwięk się "odbija", zresztą w tak dużym pomieszczeniu chyba by wyszła z tego lekka kiszka. Mastępnym wielkim kiczem są stoliki multimedialne produkowane m.in. przez Sony, Sharpa itp.

     

    Efekty VirtualDolby etc. znane są od dawna, ale póki co żaden jakoś pozytywnie mnie nie zaskoczył. Głośniki tylne są na tyle dyskretne, że można je spokojnie gdzieś zabudować. U siebie postawiłem je na półkach z książkami a tył wrzuciłem za zabudowę z przesuwnymi drzwiami. Na chwilę odtwarzania dzwięku 7.0 a takich nagrań jest jak na razie kilka, odsuwam drzwi i po sprawie. Może z czasem to jakoś przebuduję, ale na razie nie widzę takiej potrzeby. Problemem może być subik bez którego się obeszłem, przody i tak dają całkiem niezłą dawkę basu, a oszczędzone minimum 350 zł można było dodać do lepszych przodów. Ciekawe jak basy chodzą w tych panelach bo za duże toto raczej nie jest. No ale przecież niektórym firmom udało się zmieścić suba w laptopie to jaki problem umieścić w dużo większej obudowie projektora?.   

     

     

     

     


  3. Mam takie pytanko od pewnego czasu dostępne są właśnie takie cuda na allegro i nie tylko i tu moje pytanie, jak w prosty sposób udało się projektantom tegoż cuda techniki oszukać taki cudowny narząd ludzki jakim jest słuch?.

     

    Czytając opisy aukcji dowiaduję się o jakiś tam odbiciach dzwięku od ścian itp. i coraz bardziej niedowierzam własnym oczom. Kurcze okazuje się,  że jeden z moich zmysłów musi zostać oszukany teraz tylko nie wiem który. Póki czytam to chyba wzrok, czy ktoś to kupił i oszukało mu także słuch?. Kiedyś czytałem gdzieś elaborat na temat w jaki sposób potrafimy wyodrębnić kierunek pochodzenia dzwięku i faktycznie jest to możliwe już przy dwóch głośnikach, ale toto cudo poprostu mnie onieśmiela. To po kiego grzyba kupowałem 7 głośników?, po co  50 metrów kabla misternie wetkanego w tynk?, jak przecież wszystko można postawić w jednym małym pudełeczku pod TV? Swoją drogą niezły musi mieć toto procek, żeby wyodrębnić składowe i wprowadzić prawidłowe opóżnienia. A co jak ktoś ma trochę inną budowę małżowiny usznej niż osoba dokonująca zakupu, ma to jakąś opcję dla 3-4 osób?. Ba a tu jeszcze podobno dochodzą jakieś odbicia od ścian, to po kiego grzyba specjalnie na ściany dałem półki z książkami a na podłodze mam piekielny kurzopochłaniacz dywanowy? 


  4. Problem w tym, że ktoś kto przeczyta nasze posty na tym forum dotyczące tak kabla HDMI jak i np. kabli głośnikowych, rzuci się do pierwszego lepszego sklepu i zrobi z sprzedawcy wiatrak. Ba co gorsza często posiada albo ampli albo telewizor które choćby miały i najlepszy przewód nigdy nie sprostają stawianemu przed nim wyzwaniu. Zamawiając w internecie towar nie ma możliwości przetestowania /spasowania/ sprzętu a kupowanie przewodu HDMI w cenie TV mija się chyba z celem. Dobrze, żę w jednym z postów opisaliście wymagania stawiane przewodowi HDMI, tylko nie ma tam wzmianki, że różnica jakości w kablach między 250zł a 650 zł jest widoczna ale nie na TV 32" z HDMI w wersjach >1.2. Sporo ludzi niestety takie posiada w tym i ja i na pewno nie kupię sobie na razie większego bo jest mi po prostu niepotrzebny.

     

    Ba niektórzy ludzie mają problem nawet z poprawnym podłączeniem podstawowego zestawu kina domowego /takie kongo wszystko razem, obligatoryjny upscaler firmy n/n dobrze, że chociaż głośniki oddzielne/, ale po naszych wypowiedziach zanabądzą kabel HDMI grubości kciuka i kable głośnikowe koniecznie 4mm /mam pytanie dlaczego nie 8mm?, jak się bawić to się bawić .../ gdzieś to zostało wytłumaczone?. Czy w takim przypadku jakość po wymianie kabelków nas olśni?

     

    Bijemy się o zniekształcenia na 80cm kabelku HDMI jak producent naszego TV strzelił nam gratisa w postaci 20-30cm ścieżek od gniazdka HDMI do procka i zrobił to gratis czyli byle jak. Rozpisujemy się na temat masy, jakości kabelków, a ja z właśnego doświadczenia w serwisie RTV pytam się jaka potrójna masa?, jakie kabelki?. LCD Funaja chodzi mdło i nic tego nie zmieni, chyćby wstawić mu procek zgodny z HDMI 1.3b. Dlaczego nikt się nie zastanowi czemu wszystkie gniazda prócz głowicy są w tym samym miejscu z tyłu TV no i właśnie dlaczego głowica gdzie indziej?. Nikt projektując sprzęt z tzw. półki budżetowej nie zawraca sobie głowy jakimś poprawnym prowadzeniem masy etc. a sygnał najlepiej poprowadzić wokół przetwornicy niech procek ma zajęcie.

     

    Ogarniając to wszystko nie widzę sensu stosowania dobrej jakości przewodów do niskiej jakości głośników, tak samo bardzo dobrego /i odpowiednio drogiego/ kabla HDMI. Jamo z najtańszej linii zagra tak samo dobrze na średniej jakości kablach jak i tych najdroższych i nic tego nie zmienii. Jeżeli ktoś kupi sobie dobre amplii i malutkie głośniki, a usiłując budzić sąsiadów dojdzie już do THD na poziomie 10% to wymiana kabelków na b. dobre na pewno nie podniesie mu dynamiki, a przy takich głośnikach raczej nie doszukiwałbym się specjalnie jakiś mikroniuansów. Co najwyżej wzrosną koszty zakupu kabli, a naprawdę lepiej dodać 600 zł do dobrego TV, amplii czy głośników niż przeinwestować połączenia. 


  5. Pewnie, że tak, ale nie rozumiem co stoi na przeszkodzie aby kupić zestaw 7.0 zamiast stereo?, bo bedzie miał gorsze przody?, to sprzedać i kupić b.dobre + do tego b. dobry ampli. Co prawda zagorzałego fana stereo pewnie to nie przekona i dalej będzie miał dwa głośniki ale jak ma duże pomieszczenie to niech kupii 2 b.dobre +7 jakieś gorsze. Być może jego ładniejsza połowa nie podziela jego zainteresowania dobrym brzmieniem, a czasami chciała by obejrzeć jakiś dobry film niekoniecznie wychodząc z domu. Jakiś kompromis przecież musi być. No chyba, że zostały mu już tylko dwie kolumny to sorry :).


  6. Protokół transmisji danych w HDMI jest faktycznie bardzo ciężki do zaśmiecenia, ale na logikę jeżeli nawet producenci dobrych przewodów nie gwarantują 100% przesyłu powyżej 10m to chyba w tym coś jest. Problem nie dotyczy samych danych bo te w zasadzie "muszą" zostać przekazane ale właśnie masy. Porównanie do kabli S-ATA nie było przypadkowe, Przy odległościach rzedu 40 cm HDMI mogło by śmigać na samych przewodach bez ekranu ale problemem jest właśnie długość. Sygnały w.cz. mają za nic płynięcie w przewodzie, wolą się ślizgać po jego powierzchni a co za tym idzie maleje powierzchnia użyteczna przewodu a rośnie drastycznie jego rezystancja i podatność na zakłócenia.

     

    Irytuje mnie tylko ten niebieski kolor, miałem podobne "zakłócenia" po HDMI przy włączonym kablu optycznym, problem sam się rozwiązał jak przełączyłem kompka na coaxial, nie chce mi się już tu badać zjawisk zachodzących w samych klabelkach ale obstawiam za kiepską masą w HDMI która i tak się wreszcie zerwała. Na chwilę obecną niebieska niestrawność mnie nie dotyczy a kabelek jakiś firmowy /jaki nie pomnę został zanabądzony tydzień po TV a ten także już ma trochę gwarancja mineła na pewno/ zastąpiony został kabelkiem dostarczonym wraz z dvd Pionka. Kto go tam wyprodukował to nie wiem ale dławiczków nie ma na pewno. Problem nie był jakiś irytujący i prawdopodobnie niezwróciłbym na niego wogóle uwagi ale nie mam możliwośći tak zakupu 10 kabli HDMI jak i częstej ich wymiany żeby znaleźć takie niuanse. Na pionkowskim obraz hula ładnie tak w grach jak i z płyt BR. Po przepięciu bezpośrednio pod komputer kabla markowego obraz zyskał na tyle, że sama operacja grzebania za ampli i kompkiem wydaje mi się bezzasadna. Pozostałe kable bez zmian. 


  7. Ba właśnie do tego powolutku zdążam, problemem jest nie tylko grubość ale i jakość, i najmniej istotna jest tutaj akurat jakość ich skórki. Jak ktoś ma wystarczająco kasy niech se wymienia przwody przed każdym odpaleniem sprzętu. Dobry przewód do części niskotonowej powinien być gruby ale już do części średnio wysokotonowej /nasze nieszczęsne efektowe i centralny/ niekoniecznie. Fakt dobrze by było nie przestrzelić impedancji głośników ale 0 om także nie uda się uzyskać. Dużo ważniejszy jest rodzaj zastosowanego materiału /srebro, czysta miedź itp permutacje/, a także grubość pojedyńczego włókna w zwitce przewodów i ich ilość/ szuk. zjawisko naskórkowości/.


  8. Chodziło o obudowy interkonektu do tematu które lepsze pewnie jeszcze wrócimy póki co zamiast 24K złota na obudowie z okazji 8 marca wolałem strzelić żonie złoto ale w innej oprawie. Nie rozumiem co z tym basem pewnie chudną 1 a tyją 0 ale fakt odbicia lustrzane w samym kablu podobno wprowadzają tam jakieś drobne opóżnienia w sygnale. Dodatkowo dochodzą pewne zjawiska fizyczne na skutek przepływu światła przez SIO2 ale także nie chce mi się wierzyć żeby przy tak małych częstotliwościach miały tu zastosowanie. Nie do końca także wierzę, że są one słyszalne bo nawet jak na kablu zagubi się 8 bitów to i tak przy przetwarzaniu w granicach  48kHz/24bit ma to marginalne znaczenie. Może się gdzieś teoretycznie zagubić dzwięk wysokotonowy ale nie cała fala basowa. Toslink został wymyślony do przenoszenia sygnałów do 125Mbps a wykorzystujemy z tego ok 10Mbps, Także na razie ma sporo zapasu.

     

    Jak rozróżnić czy kabel ma końcówkę poliwęglanową cz szklaną, oprócz oczywiście testu ognia i innych tp. które zmuszają do rychłego ruszenia do sklepu?.


  9. Na pewno tylko niebieski?, jakiś rezonans w cyfrówce czy co. Do rzeczy mam także taki pasek ale nie w budżetowym kablu i dotyczy tylko faktycznie filmów z kompka. 3Dmarki nie mają paseczka a gry chodzą spokojnie. Na kabelku no name /mam nabyłem razem z DVD, a jak już był to przecież nie będę wyrzucał/ jest to samo. W tym przypadku szybciej wyrzucę Asuska niż kabelek. Natomiast nigdy mnie miałem problemów z rwaniem sygnału etc. Jedyny problem dotyczył kabelka w którym urwała się masa / kurcze kto wymyślił tyle kabli za ampli/ a i to dopiero dowiedziałem się o tym jak zacząłem szukać dlaczego ampli złapał bruma. Niestety bruma zaczełem szukać trochę póżniej no i znalezienie uszkodzenia nie było już takie proste. Obstawiałem że to na 100% coaxial, a tu niestety HDMI. Po wymianie na nowy, aż taka jakość mnie nie olśniła, ale cóż przecież mam za mały telewizor tylko 32" Sharpusia. Dowcip polegał na tym że przy ogladaniu materiału z BR /filmidło Ultraviolet/ na asusku 3650 różnica jest prawie niedostrzegalna a masa na pewno była pęknięta, to pewnie Onkyo wyprostowało mi kolory. Reasumując lepiej mieć w kabelku 3 masy, unika się wtedy czasochłonnej niekiedy wymiany.

     

    Co do zdjęć kable nr 2 i 3 odpadają lepszą jakość mam na komponencie w 1080i oczywiście delikatnie stłamszoną. Komponent to akurat także nic wybitnego zostało mi jeszcze po erze videlców. W przypadku kabla nr 3 jestem podwójnie roczarowany, całkiem niezła sumka i takie g...  co to za pionowe jaśniejsze linie? Jeżeli miałbym tak oglądać HD to wybieram wariant 2 przynajmniej jak już się wścieknę to porwę i nie będę płakał nad źle wydanym ćwierćtysiakiem.


  10. Cóż od wielu lat używam tej cudownej technologi i szczerze powiedziawszy jestem zdziwiony opisem "pozłacane 24 karatowym złotem złącza chronią przed korozją oraz poprawiają jakość styku" w http://sklep.rms.pl/index.php?p908,interkonekt-optyczny-toslink-bandridge-premium-sal5610-10m w związku z czym mam pytanie, jaka jest różnica między toslinkiem z plastykową uszczelnioną końcówką a tymże cudem techniki?. Jaki wpływ ma złocenie złacza na światło w światłowodzie? jakieś efekty rozszczepienia światła. Od lat używam tego samego przewodu zanabądzonego w realu za jakieś 40 zetów /teraz jest tańszy/ i nie stwierdzam jego jakiegoś ujemnego wpływu na dźwięk. Ponadto przez peien okres czasu był on raczej traktowany po macoszmu / dokładnie lezał sobie pozwijany w kłąb z innymi kablami w czasie remontu/ i niewiele mu to przeszkodziło, ale faktycznie osłonka została nie naruszona jakaś taka oporna na nim jest strasznie. Po podłączeniu pod ampli wystartował od razu nawet mu oczków nie przecierałem. Czy są jakieś realne /słyszalne/ powody kupowania droższego /min w sklep.rms to chyba 79 zeta/ interkonektu?. Oczywiście zakładając że nie mam nim zamiaru wody ze studni czerpać, czy też obdzierać "ze skóry"


  11. Odpowiedź można z powodzeniem znaleźć na stronie poświęconej ni mniej ni więcej właśnie formatowi HDMI. http://www.hdmi.org/learningcenter/faq.aspx#44, a poszerzyć na http://pl.wikipedia.org/wiki/TMDS .

    Kiedyś czytałem o negatywnym wpływie kiepskiego przewodu na jakość koloru po HDMI ale było to jeszcze w czasach formatu 1.1 a klient śmigał po upskalerze z jakiegoś DVD i jakoś tak bardziej jestem za tym, że to raczej wina upskalera niż kabla. No cóż 340Mhz ma już swoje wymagania i jeżeli standard będzie się nadal tak żywiołowo rozwijał a projektanci TV dalej zajadle walczyli to za chwilę formaty spotykane w Imaxach trafią pod strzechy a tam pewnie dobry kabel po HDMI ??? napewno się przyda. Na razie jednak tytułów rodem z HDMI 1,3a jest niewiele, a przetwarzane upscalerem na tyle słabe, że jakość kabla o znormalizowanej długości jest chyba niewielkim zmartwieniem.  Jeżeli już ktoś zamierza nabyć ekstra kabel za bajońską sumę proszę bardzo, ale żeby za chwilę nie musiał go wymieniać przez analogię do kabla ATA.


  12. Teoretycznie racja, ale co stoi na przeszkodzie aby tył miał taką samą wielkość jak przód względy marketingowe /marketowe?/.

    Pomijając dlaczego tył jest gorszy? bo najczęściej jest mniejszy i ma mniejszy przetwornik niskotonowy?. Czy to oznacza, że super zestaw musi być nieskończenie wielki? Czy przetwornik 15" obojętnie jakiej firmy jest ukoronowaniem naszych wysiłków, a praca wszystkich ludzi którzy walczą o jakość przetwarzania średnicy i wysokich jest w zasadzie spisana na straty, bo i tak można przecież kupić większy lepszy?. Jest kupa zestawów głośnikowych które pretendując do średniej wielkości spokojnie sobie radzą z przetwarzaniem całego pasma liniowo i wyrabia w granicach 88-90dB przy czym nie popada w zadyszkę. Jakoś tak nie mogę się zgodzić z twierdzeniem większe czyni mistrza :).

     

    Reasumując jeżeli tył już faktycznie potraktujemy po macoszemu to dlaczego uprzywilejowywać centralkę? z powodu ogromnego basu? niech o to troszczy się ewentualny sub, centralny jest niewiele silniejszy od tyłu ale fakt najczęściej lepiej wykonane są w nim średnica i wysokie.  Niestety jakość przewodów w tym przypadku nie ma nic wspólnego z ich grubością. Różnica w budowie przewodów jest szeroko komentowana przy okazji połączeń Bi-amping na wielu forach, szkoda, że niedoszukałem się tego i tutaj. .


  13. Nie wiem dlaczego autor wątku upośledził tył naszego pomieszczenia. Zgodnie ze specyfikacjami DD i DTS  kanały tylne nie mają ustępować w niczym kanałom przednim, dlaczego w takim razie ucinać im skrzydła przewodami?. Zwłaszcza, iż i tak najczęściej amplifer usytuowany jest gdzieś z przodu pomieszczenia i tył zgodnie z prawem oma jest już i tak poszkodowany większą impedancją. Przy okazji przewodów zapoznałbym się z zjawiskiem naskórkowości, które podobno nie powinno być już przez człowieka słyszalne / a w zasadzie zniekształcenia z nim związane/, ale dzwięku >20Hz także nie słyszymy, a jest jednak przez nas doskonale odczuwalny.


  14. Łączenie trzech urządzeń po coaxialu nie wróźy nic dobrego. W zasadzie istnienie napięcia wyższego niż "H" cyfrowego będzie trudne do uzyskania ale będziesz miał do tej linii podłączone dwa nadajniki, sprzężone galwanicznie co w końcu doprowadzi do wystąpienia różnych stanów na wyjściach obudwu z nich. Skutki tego mogą być opłakane, z pobytem w serwisie włącznie. Druga rzecz to prawidłowe odebranie pakietu danych przy nadających dwóch urządzeniach Nadajnik w standardzie Spdif nie sprawdza poprawności nadania danych, a co za tym idzie nie podejmie próby ich naprawienia w przypadku utraty czy zafałszowania.